Studia to czas, w którym nie tylko zdobywamy wiedzę, bawimy się, czy poznajemy nowych ludzi, ale również wydajemy sporo pieniędzy. Niektórzy potrafią sprawnie zarządzać swoim portfelem, natomiast inni pogrążają się w chaosie. Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie logować się na konto bankowe z poczuciem niepewności tego ile mam pieniędzy. Po prostu muszę wiedzieć na czym stoję i jak mam zaplanować swoje najbliższe dni.
Między innymi dlatego postanowiłem od października 2015 roku bezwzględnie zapisywać swoje wszystkie wydatki. Z jednej strony to mega użyteczna samodyscyplina, a z drugiej strony motywacja do oszczędzania pieniędzy. W każdym razie, niżej w tym artykule znajdziecie konkretną i dokładną analizę wydatków, które choćby w najmniejszym stopniu wiązały się ze studiami.
Proszę Was jednak o to, abyście zachowali dystans do moich wydatków oraz nie traktowali ich jako wzoru. Dlaczego? Ponieważ są to MOJE wydatki. Uważam, że każdy ma inne potrzeby, motywacje życiowe, czy też możliwości, przez co nie ma sensu porównywać kosztów życia różnych osób – o moich dowiecie się pokrótce poniżej. 🙂
1.Mieszkanie – 600 zł miesięcznie, 5400 zł roku akademickim
Mam duży przywilej wynajmować pokój u mojego znajomego, przez co wszystkie rachunki są już zawarte w cenie oraz nie musiałem płacić kaucji. Moim zdaniem jest to bardzo przyzwoita cena za lokum we Wrocławiu, zwłaszcza biorąc pod uwagę standard – typowe studencka ikea, świetna lokalizacja.
2. Wydatki na jedzenie – 331,4 zł miesięcznie, 2982,2 zł w roku akademickim
Na powyższe wydatki składa się wiele czynników. Przede wszystkim muszę stanowczo podkreślić, że NIE należę do tzw. słoików, przez co koszty jedzenia mogą wydawać się niektórym dosyć wysokie. Co więcej jestem osobą, które lubi dobrze i dużo zjeść, więc raczej unikam tanich i gotowych produktów (w tym miejscu przeczytacie o moim przykładowych daniach wraz z ich kosztami).
W moim przypadku wydatki na żywność zdecydowanie rosną w czasie sesji, ponieważ uważam, że trzeba w jakiś sposób podtrzymywać dobre samopoczucie. 🙂 Oczywiście w powyższą kwotę wliczone są wszelkie wyjścia do restauracji, czy kawiarni.
3. Wydatki na komunikacje miejską – 25 zł miesięcznie, 225 zł w roku akademickim
Lokalizacja mojego mieszkania nie zmusza mnie do kupna biletu semestralnego, więc po prostu przez cały rok kupowałem bilety na bieżąco w razie potrzeby. Dzięki temu zaoszczędziłem około 90 zł (bilet semestralny we Wrocławiu kosztuje ok. 180 zł).
4. Powroty do domu – 40 zł miesięcznie, 360 zł w roku akademickim
Do domu zjeżdżam około raz w miesiącu lub rzadziej, a same bilety (dumnie wspieram PKP) w obie strony kosztują łącznie 60 zł.
5. Sport – 76 zł miesięcznie, 684 zł w roku akademickim
Wspominałem kiedyś (w tym miejscu), że pasja zajmuje bardzo ważne miejsce w życiu każdego człowieka. Osobiście uważam, że w celu wytworzenia endorfin oraz zdrowia warto zaangażować się w wolnym czasie w jakąś formę aktywności fizycznej. Dlatego też w ubiegłym roku płaciłem między innymi za treningi crossfitu, siłownię oraz wynajem boiska do piłki nożnej.
6. ,,Integracje”- 16 zł miesięcznie, 144 zł w roku akademickim
Rzeczywistość na studiach wygląda tak, że po prostu trzeba (a nawet powinno!) się od czasu do czasu zintegrować z innymi osobami. 😉
7. Koszty dodatkowe (kosmetyki, środki czystości itp.) – 15 zł miesięcznie, 135 zł w roku akademickim
Czy tego chcemy czy nie, powyższe koszty ponosimy zawsze. Gdybyśmy je pomijali to po prostu część wydatków znikałaby z portfela, zatem trzeba koniecznie wziąć je pod uwagę.
8. Książki, materiały na studia – 5 zł miesięcznie, 45 zł w roku akademickim
Wydaje to się skrajnie mało, ale tak właśnie jest w moim przypadku. Dlaczego? Przede wszystkim na moim kierunku studiów nie ma konieczności kupowania książek (jak np. na medycynie). Co więcej, sam nie jestem zwolennikiem kupowania literatury, kiedy wiem, że najzwyczajniej w świecie mogę ją wypożyczyć z biblioteki, gdy uprzedzę pozostałych studentów. Zatem pieniądze wydaję głównie na kserowanie materiałów.
Łączny miesięczny koszt: 1108,4 zł
Łączny koszt w roku akademickim: 9975,6 zł
Jeszcze kilka bardzo ważnych uwag:
- Rok akademicki trwa dla mnie 9 miesięcy, priorytetem jest zdanie wszystkich egzaminów w 1 terminie oraz jednocześnie uniknięcie poprawek, a zwłaszcza warunków (kolejny koszt)
- Kwota może wydawać się niektórym niska, ale weźcie również pod uwagę święta oraz wcześniejsze ukończenie sesji (tutaj przeczytacie o moich technikach nauki)
- Zbieranie wszystkich paragonów byłoby żmudną pracą, dlatego wszystkie wydatki zapisuje najzwyczajniej w świecie w aplikacji Mój Budżet (niżej screenshot z sierpnia).
Finanse to bardzo istotny temat, dlatego jeżeli macie jakieś wątpliwości/sugestie lub po prostu chcecie podzielić się Waszymi sposoby gromadzenia wydatków, zostawcie proszę komentarz. Jestem również bardzo ciekawy ile Wy wydajecie na studia. 😉 Jeżeli jeszcze nie analizujecie swoich kosztów, to jak najbardziej zachęcam Was do tego – jest to nawyk, który z pewnością zaprocentuje w życiu oraz pozwoli zaoszczędzić dużo pieniędzy.
A jeśli podobał Ci się wpis, to proszę polub mój fanpage, aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami.
Pozdrawiam.
Zdjęcie: www.unsplash.com
Aplikacja ,,Mój Budżet”
Inspiracja do prowadzenia wydatków – blog Finanse Bardzo Osobiste
A wydatki na kosmetyki, środki higieniczne, proszek do prania, Internet, doładowanie na telefon? Bardzo mało kasy na integrację wydawałeś :P, coś za rzadko odbywały się. I nie odbyło się bez żadnych napraw i sytuacji awaryjnych? 😛
1. Środki czystości do mieszkania – koszty podzielone na 4 lokatorów, co do moich kosmetyków to korzystam z promocji w sieciówkach i kupuję hurtowo.
2. Internet – jak mówiłem, zawarty w cenie mieszkania, wynajmuje je od bardzo dobrego znajomego i cena obejmuje WSZYSTKO.
3. Integracje – Mam swój sposób na to. 😉 Czasami ja postawie komuś i wydam 40 zł, a czasami to ja korzystam, zależy od sytuacji. W każdym razie nie wydałem dużo pieniędzy (zważywszy na to, że 4 miesiące nie piłem w ogóle alkoholu), a każda pizza, czy kebab ląduje w wydatkach na żywność. Z kolei wydatki z tej kategorii nie obejmują kosztów na wyjścia ze znajomymi w mieście, z którego pochodzę, bo po prostu nie ma to związku ze studiami. 😉
4. Naprawy – jak wyżej, robi to mój znajomy
5. Telefon – abonament, który i tak bym miał niezależnie od podjęcia studiów, zatem nie klasyfikuje go tutaj.
Pozdrawiam. 😉
Idę właśnie na pierwszy rok i chciałbym wydawać tak mało… Aplikacja fajna, ale chyba wolę poszukać darmowej alternatywy 😛
Fajny blog, zabieram się do dalszego czytania 🙂
Moim zdaniem wydaję dość sporo – znam osoby, które wydają o wiele mniej. Zresztą uważam, że nie ma co przesadzać, najważniejsze jest to, żeby realizować wszystkie swoje potrzeby.
Co do aplikacji to wiem, że niektóre banki bezpłatnie oferują podobna usługę (m.in. ING oraz Millenium), bardzo wiele osób spisuje też wydatki w Excelu. 😉
A ubrania, bielizna ? Przeciez w czyms na uczelnie musisz chodzic. Pewnie napiszesz ze u siebie w mieście rowniez, ale powinieneś napisac ile kosztuje samodzielne zycie wliczając telefon, ubrania.
Zastanawiałem się nad tym, ale przecież ubrania oraz bieliznę i tak bym kupował, więc według mnie nie mają związku ze studiami. Tutaj wspominam o wszystkich kosztach, które pojawiły się u mnie z powodu zmiany miasta.
Samodzielne życie to temat na osobny artykuł, chciałem się tutaj skoncentrować na jednym wątku. 😉
Pozdrawiam
koszt książek i materiałów na studia – 5zł miesięcznie…wow, to bardzo mało, jak to robisz? jak to możliwe?
Tak jak pisałem, wypożyczam książki z biblioteki. Swoją drogą na moim kierunku (Rynki Finansowe) nie ma tak dużej ilości materiałów niż np. na medycynie. No i jeszcze czasami wykorzystuje znajomych mających drukarkę. 🙂